Tłumacz fińskiego
This translation does (not) exist
Analizę oddziaływania AI w tłumaczeniach technicznych można bardzo rozwinąć, ale ja ujmę ją w kilku zdaniach.
Thispersondoesnotexist.com to witryna, której jedyną zawartością jest zdjęcie ludzkiej twarzy. Z pozoru nie jest to nic wyjątkowego, dopóki nie zdamy sobie sprawy z dziwnego faktu – człowiek na fotografii nigdy się nie urodził. Ten człowiek nie istnieje. Są to obrazy generowane przez AI, sztuczną inteligencję. Ich zastraszający realizm ukazuje skuteczność i potencjał tego rodzaju algorytmów. AI działa na zasadzie uczenia maszynowego – komputer jest trenowany na bardzo szerokim zakresie danych, w których uczy się rozpoznawać zależności. Upraszczając: aby sztuczna inteligencja mogła tworzyć zdjęcia nieistniejących ludzi, najpierw musi zobaczyć wiele, wiele prawdziwych fotografii. Ten system ma zastosowanie ma również w tłumaczeniach. Modele przekładające tekst między językami są coraz bardziej precyzyjne. Tłumacz Google, który dawniej popełniał śmieszne błędy ku uciesze użytkownika, dzisiaj potrafi dosyć dokładnie przełożyć krótkie teksty. Chociaż modele takie nadal nie są zdolne do zastąpienia profesjonalnych tłumaczy, cała branża wstrzymuje oddech, obserwując ich przyszły potencjał.
AI w tłumaczeniach technicznych
Na szczęście póki co tego rodzaju narzędzia nie sprawdzają się w tłumaczeniach technicznych i popełniają w nich bardzo poważne błędy. Na rynku pojawiają się najróżniejsze koncepcje, jak tłumaczenia „neuronalne” i inne. Niestety firmują takie pomysły również duże biura tłumaczeń. Ale po zachłyśnięciu się klientów taniością tych narzędzi okaże się, że to taniość bardzo kosztowna. Dlatego myślę, że po chwilowym niżu rynek tłumaczeń specjalistycznych wróci do normy. Zresztą powoli są tego już pierwsze jaskółki. Klienci, którzy odeszli do AI, powoli, na razie nieśmiało, wracają. AI w tłumaczeniach technicznych może się okazać takim samym zjawiskiem, jak Kindle dla czytelnictwa – miał być pogrom, a okazało się że to tylko gadżet.